Kołysanka
- rok produkcji:2010
- czas trwania:1 godz 35 min.
- reżyseria:Juliusz Machulski
- scenariusz:Adam Dobrzycki
- w rolach głównych:Robert Więckiewicz, Małgorzata Buczkowska, Janusz Chabior i inni
Wampir, czyli wąpierz
Juliusz Machulski w Kołysance wykorzystuje niezwykle często występujący w literaturze grozy i licznych filmowych horrorach motyw wampira. Czyni jednak z niego pastisz i przedstawia głównych bohaterów w bardzo krzywym zwierciadle. Śmiech widza wywołuje jeszcze jedna rzecz, a mianowicie to, że te często kojarzone z hollywoodzkimi pełnymi rozmachu produkcjami krwiożercze istoty, przeniesione zostały na niczym niewyróżniającą się, swojską, polską prowincję. Faktem jest, że polska kinematografia rzadko (o ile w ogóle) podejmuje tematykę związaną z wampirami, a horror nie należy do polskich specjalności. Jednak czy postać upiornego krwiopijcy jest tak bardzo odległa naszej kulturze? Otóż absolutnie nie!
Niezwykle ważnym elementem starej kultury słowiańskiej, w tym również polskiej, była wiara w przeróżne demony – zarówno te złe, jak i pomocnicze. Część z nich zresztą zachowała się do dziś w codziennym języku, np. postać Licha – przebiegłego demona naprzykrzającego się ludziom, którego często wzywamy, kiedy coś nie idzie po naszej myśli. Jednym ze straszniejszych dla dawnych Słowian był niewątpliwie wąpierz, zwany po prostu upiorem. Wstawał z grobów pobliskiego cmentarza i nocą terroryzował zarówno okolicznych mieszkańców, jak i hodowlaną zwierzynę, w obu przypadkach próbując za pomocą swych wielkich kłów wyssać życiodajną dla niego krew. Do jedynych ze sposobów pozbycia się tego nieproszonego gościa było wbicie mu w pierś lub głowę osinowego kołka, zaostrzonego żelaza, obrzucenie go czosnkiem lub oblanie święconą wodą. Czy czegoś to nam nie przypomina?...
Typową postać wampira znamy przede wszystkim za sprawą Brama Stokera i jego Draculi. Stoker czerpał inspiracje właśnie z wierzeń słowiańskich. I tak oto nasz rodzimy i bliski wierzeniom naszych przodków wąpierz stał się za jego sprawą wampirem (ang. vampire), który już wkrótce, pod bardzo różnymi postaciami podbił serca miłośników filmów, seriali i książek. Na przestrzeni lat był zarówno istotą niczym niewyróżniającą się od człowieka (jak w klasycznym Draculi Stokera), upiorną i odrażającą (jak główny bohater równie klasycznego Nosferatu – symfonia grozy Friedricha Wilhelma Murnaua), ale także olśniewającą i będącą obiektem westchnień płci pięknej (bohater sagi Zmierzch Stephenie Meyer).
Nie jest więc przesadą stwierdzenie, że Machulski w Kołysance wraca do korzeni słowiańskiego folkloru, ze znaną sobie ironią i skłonnością do pastiszu. W tym kontekście trzeba się zgodzić z niemieckim biznesmenem i ofiarą bohaterów filmu, który krzycząc ze strachu opisuje ich jako Polnische Vampiren...